środa, 3 września 2014

Epilog

16 lat później
Siedzimy z Chloe w salonie. Tom jest na treningu, a na dywanie bawi się Lily.
- Boże, jestem wykończony - jest 20, a ja dopiero wróciłem z pracy. przytulam żonę.
- może zrobicie sobie z młodym jakiś wypad nad jezioro. Odpoczniesz i spędzisz z nim czas.
- Dobry pomysł. Córcia nie bierz tego do buzi - zabieram małej kluczyki. Słyszę podjeżdżające auto pod dom. - Dlaczego Liam Payne odwozi naszą córkę?
Wchodzi do domu dopiero pół godziny później.
Omijam ją i jadę do bruneta.
Na moje szczęście nie ma go w domu. Gdzie on do chuja o tej porze się włuczy.
Ale jak go dopadnę to kurwa nie żyje. Ona ma 17 lat, a on to dla niej ojciec. Wracam do domu. Biorę małą do kąpieli i kładę spać.
Gdy jesteśmy już w łóżku ktoś puka do drzwi sypialni.
- Proszę.
- Mogę na chwile? - słyszę ledwo najstarszą córkę.
- Tak - odpowiada jej kobieta. Odwracam się na drugi bok i zamykam oczy.
- nie chciałam. Przepraszam.. - jej głos się łamie.
- Ale czego nie chciałaś? - słyszę żonę.
- Jestem w ciąży..
- Zajebie kurwa! Zgłupiałaś?! - wstaję i podchodzę do niej.
- Przepraszam.. - zaczyna płakać.
- Ty mnie nie przepraszaj, bo w tej ciąży już jesteś! - krzyczę. Zaciskam pięści. - Trzeba było myśleć - wychodzę z pokoju. Ubieram pierwsze lepsze spodnie.
- gdzie idziesz? - mała wylatuje, a zaraz za nią Chloe.
Ubieram koszulkę i zabieram kluczyki.
- Ty możesz sobie ją bronić - mówię do żony - A ty jesteś głupia - warczę na Antoniettę i wychodzę.
- Harry! - słyszę i drzwi się zamykają.
Wsiadam do samochodu i jadę do Payne'a. Dotknął mojej córki! Przecież to obrzydliwe, poza tym ona jest taka młoda...
Chloe
Mała cały czas płacze i przeprasza.
Płacz i przepraszanie nic nie da. Po prostu ją przytulam. Dobrze wiem do czego Harry jest zdolny.
Przecież nawet nie wie czy między nimi faktycznie coś jest. Nie zapytał. Dal się jak zwykle ponieść.
Muszę mu dawać coś na uspokojenie.
- Czemu ryczysz? - obok siada Thomas.
Nie odpowiada mu więc ja to robię.
- Jest w ciąży. Tylko tego nie rozpowiadaj.
- Pff, sami zobaczą jej brzuch.
- Tom do łóżka.
- Jasne - znika na górze.
- gdzie on tyle jest? - słyszę córkę.
- Pewnie znalazł sobie nowy worek treningowy.
- co? Skąd on..?
~Harry~
Skurwysyn, gnojek, dzieciak, dupek, szczyl, łajza,drań. Za każdym razem dostaje mocniej. Ale trzymam go przy życiu.
- Dobra, liam wracamy bo go zajebię.
- Będzie wściekła jak się dowie - mówi.
- Tak? Gówno mnie to obchodzi. Ja też jestem. Zachowała się nieodpowiedzialnie.
- no zachowała.
- Skończyło się bycie córusią tatusia. Sorry, za limo.
- jest okay. Pewnie też b... Nie no mogłeś zapytać - dostaje w ramię.
Klepię go po plecach i wracamy. Odwożę przyjaciela.
Trochę niechętnie wracam do domu.
Nie mam ochoty rozmawiać z Toni.
W naszej sypialni jest już Chloe. Ściągam z siebie ubranie i myję ręce.
- gdzieś tyle był?
- Biłem się.
- świetnie. - kładę się do łóżka obok niej.
- Ale nie Liama - przyciągam brunetkę.
-i słusznie.
- Dupek,
- harry daj już spokój.
- śpij.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.

~~~~~~~~~*~~~~~~~~~
Tak, to już koniec. Opowiadanie dawno napisane i wreszcie dodałam wszystkie rozdziały :) 
DZIĘKUJEMY, JESTEŚCIE ŚWIETNI
PROSZĘ ZAGŁOSUJCIE NA PRISONERS ---->>>http://sonda.hanzo.pl/sondy,231547,d3sq.html

I mój tt jak by coś @Skyfallgirl