Od rana
zwiedzamy. Jest piękna pogoda. Chloe ma na sobie białą bluzkę na ramiączkach i
niebieskie rurki. Trzymam ją za rękę. O dziwo się nie wyrywa. Spacerujemy po
uliczkach Florencji. To co innego niż Nowy Jork. Obojgu nam się podoba. Jest tu
sporo turystów. Robię dziewczynie parę zdjęć. Pięknie na nich wychodzi.
Idziemy
dalej, aż dochodzimy nad miasto nad wodą…
- jakie
śliczne..
- Zgodzę się - zawieszam na jej szyi
łańcuszek.,
- Z
jakiej okazji?
- Bez
żadnej.
-
Dziękuję.
-
Proszę - opieram ręce o balustradę.
-
Zrobimy coś dzisiaj?
- Co?
- Nie
wiem co można robić w tym miejscu.
-
Możemy - pokazuję na lodzie pod nami. - Wieczorem.
- Okay..
- I
Możemy iść do klubu.
-
Możemy.
- No
dobrze.
Wracamy
do hotelu. Oboje odczuwamy długie spacery. Sprawdzam pocztę na BlackBerry.
Oszaleje. Nic nie umieją beze mnie zrobić.
-wszystko
w porządku? - Słyszę.
- Mam
pracowników idiotów.
- Przykro
mi.
Opadam
na łóżko z rękoma pod głową. miej wszystko i rób sam. Chloe znika w łazience i
słyszę szum wody. Czekam, aż wyjdzie. Obiad. Łódka i klub.
Rzeczywiście
po jej wyjściu zaczynamy realizować plany. Dobrze jest. Nareszcie. Ubrana w
legginsy i czarną bluzkę prezentuje się na prawdę dobrze. Siedzę na sofie z
nogą opartą o kolano. Bawię się jej włosami. Zmęczona tańcem pije drinka.
Dziewczyna
odwraca się i patrzy na mnie. Unosi brwi do góry w pytającym geście.
- Lubię
je. Są takie długie. Nie ścinaj ich.
- Są
dosyć uciążliwe..
Pochylam
się i całuję jej policzek.
- Idę
po jeszcze jeden. - mówi i wstaje.
Znika w
tłumie. Niech ktoś położy na nią ręce, a nie ręcze...
Po
zdecydowanie za długim jak dla mnie czasie wraca z dwoma świecącymi drinkami
pijąc je na zmianę.
- Co
tym tam tyle robiłaś?
- Nic
takiego.
- Chloe.
- No
co?
-
Odpowiedz.
- Przecież
powiedziałam.
Wzdycham.
Pije te swoje drinki i znów idziemy tańczyć. Do hotelu wracamy późno.
Dziewczyna
wypiła całkiem sporo, ale rzeczywiście z tą tej głową nie jest najgorzej.
Przynajmniej
nie musze jej holować. Idzie pod prysznic. Oglądam końcówkę meczu.
- Boże
jak tu jest gorąco - miga mi przed oczami idąc otworzyć okno.
- Chodź
tu.
- tam
też jest gorąco.
- No
chodź..
- Co? -
pojawia się koło mnie.
Biorę
ją na kolana i przytulam do siebie.
- Tak
jest jeszcze bardziej gorąco - Słyszę jej markotny głos.
- Idź
lepiej spać - całuję ją w czoło.
- Jest
mi gorąco, spocę się to spocę pościel i będę śmierdzieć i pościel będzie
śmierdzieć i jest mi taaak strasznie gorąco. - kładzie brodę na moim ramieniu.
-
Jesteś zabawna, gdy jesteś pijana.
- To
fajnie. Lubię jak się śmiejesz
- O jak
miło. - poprawiam ją na kolanach.
- gorąco mi - jęczy
Biorę
ją na ręce i wychodzę na taras. Kładę
się na szerokim leżaku. Pod jej głowę daję poduszki.
- Ooo
trochę lepiej.
- Oo to
śpij kochanie.
- A jak
mnie ktoś ukradnie tu?
- Będę
bronił.
- Nie
no ja nie zasnę - obraca się na brzuch.
Zaczynam
jej cicho śpiewać. Odpływa. Długo Leżę patrząc w gwiazdy.
Nad
ranem gdy zaczyna opadać rosa zanosze dziewczynę do łóżka i sam zasypiam.
~*~
Siedzę
opierając się o chłodną ścianę. Pocieram ręką ramię, które musnęła kula. Patrzę
jak chłopaki zabijają, ale mój obraz się rozmazuje.
Szybciej
kurwa. Ostatnie co pamiętam to biegnącego w moją stronę Zayna.
- No
ale ile można być nieprzytomnym...Emilia sprawdzała gorączkę? Co chwila jest
Rozpalony...- Słyszę Louisa.
- Ja
zmieniałam mu okład, jak kazałeś - trzesacy się głos Chloe dociera do moich
uszu.
- Szlag. Jak się obudzi to go Zabiję za
chronienie mi tyłka.
- Może
jednak wezwijmy lekarza Lou?
Dlaczego
nie mogę otworzyć oczu? Powiedzieć, że jest Okay.
- Nie
wiem... Zmieniłaś opatrunek?
- Tak.
Rana wygląda dużo lepiej. Louis to już drugi dzień. Proszę pozwól mi wezwać
lekarza
- I co
mu powiemy?
-A
twoim zdaniem to jest normalne?! - podnosi głos. Louis kurwa tylko się nie
denerwuj. Jest nietykalna.
Beznadziejnie
jest słyszeć i nie móc nic zrobić.
- On
cały jest nienormalny to ma takie objawy! Od kiedy ty się tak troszczysz ? - i
się Wkurwił.
- Nie
krzycz na mnie debilu jeden!
-
Przecież to nie moja wina, że leży tu pół martwy!
- Nie
mów tak o nim! Jezu Idź stąd jak nie pomagasz!
- Nie wytrzymałbym
z tobą ani minuty dłużej! - trzask drzwi.
-
złamas..
Gdybym
mógł wybuchnął bym śmiechem.
- Ja
się nie dziwię że mu czasem wpieprzysz. - mówi do mnie. - przez ciebie znowu to
robię. Mam nawet krew zaschniętą za paznokciami. Już wolałam jak krzyczałeś.
O czym
ona do cholery mówi?! Jaką krew?
- Emily
też brakuje twoich humorów. A to tylko dwa dni Harry.
No ja
wiem...Ale żeby tak za mną tęsknić? Dziwie się tej dziewczynie. Na dobrą
sprawę...pewnie mogła wyjść.
- Byłam
w firmie. Liam tam wszystkiego pilnuje, spokojnie.
Nie mam
siły...gorąco mi...
-Idę się wykąpać - Chyba całuje mnie w usta i
znowu Słyszę zamykanie drzwi.
Odpływam.
Ponownie nie wiem gdzie.
~~~~*~~~~
Jeszcze nie wrociłam, ale mam okazję wkleić wam rozdział :) Jest ktoś w Jarosławcu?
Jejuu jaki słodki rozdział. Co się stało Harryemu?
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na rozdział i miałaś odpoczywać! Miłych wakacji kochanie.
/k. Styles
super :)
OdpowiedzUsuńGenialny, tylko jestem lekko zdezorientowana przez tą scenę na końcu :))))
OdpowiedzUsuń♥♥♥
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńPS. Ja mieszkam nie daleko Jarosławca ;)
Świetny:)
OdpowiedzUsuńMam dwie opcje na ten wątek na końcu:
1. To jest tylko sen Harrego. 2. Po prostu pominełaś kilka wątków, które były albo nudne albo tak interesujace, że stworzyła nam zagadkę:) Jesteś świetna:) Ubustwiam;)
To jest nad morzem nie? Ja byłam kiedyś. Bardzo fajne miejsce :)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze genialny tylko to, ze ona się tak tnie po tych nogach jest głupie. :/ Czekam na następny :)
super;)
OdpowiedzUsuńSuper do następnego:)
OdpowiedzUsuńja jestem z Jarosławca! :D
OdpowiedzUsuńSuper! Mieszkam na nadmorskiej
UsuńBoskii..! :**
OdpowiedzUsuńJa jestem w Koniaczowie wioska kawałek za Jarosławiem
OdpowiedzUsuńEj ja mieszkam niedaleko Jarosławca ;)
OdpowiedzUsuńMoże mogłybyśmy się spotkać? ;D
UsuńNo to musisz tam przyjechać i nie ma problemu ;)
UsuńA do kiedy będziesz w Jarosławcu? ;D
UsuńDo piątku
UsuńA mogłabym prosić o twojego Twittera bądź coś w tym stylu ? Tak, żebyśmy mogły się spotkać :DD
Usuń@skyfallgirl ale masz może gg?
UsuńNiestety nie mam GG, ale mam Skype'a ;)
UsuńJa nie mam no to tt
UsuńMogłabyś się spotkamy jutro ? Jak coś to napisz na mojego tt :D @Alex_Sandra69
UsuńMini Styles
Wybacz mój tt to @Alex_Sandra00 ;) Koleżanka błąd zrobiła. Przepraszam
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudo♥♥ ola k
OdpowiedzUsuńjaki cudowny <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się next'a.
Zapraszam do mnie...
http://punk-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
http://changemymind-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com/
http://wondreams-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
http://hellobaby-onedirection-fanfiction.blogspot.com/