sobota, 9 sierpnia 2014

Rozdział 12



Od rana zwiedzamy. Jest piękna pogoda. Chloe ma na sobie białą bluzkę na ramiączkach i niebieskie rurki. Trzymam ją za rękę. O dziwo się nie wyrywa. Spacerujemy po uliczkach Florencji. To co innego niż Nowy Jork. Obojgu nam się podoba. Jest tu sporo turystów. Robię dziewczynie parę zdjęć. Pięknie na nich wychodzi.
Idziemy dalej, aż dochodzimy nad miasto nad wodą…
- jakie śliczne..
 - Zgodzę się - zawieszam na jej szyi łańcuszek.,
- Z jakiej okazji?
- Bez żadnej.
- Dziękuję.
- Proszę - opieram ręce o balustradę.
- Zrobimy coś dzisiaj?
- Co?
- Nie wiem co można robić w tym miejscu.
- Możemy - pokazuję na lodzie pod nami. - Wieczorem.
- Okay..
- I Możemy iść do klubu.
- Możemy.
- No dobrze.
Wracamy do hotelu. Oboje odczuwamy długie spacery. Sprawdzam pocztę na BlackBerry. Oszaleje. Nic nie umieją beze mnie zrobić.
-wszystko w porządku? - Słyszę.
- Mam pracowników idiotów.
- Przykro mi.
Opadam na łóżko z rękoma pod głową. miej wszystko i rób sam. Chloe znika w łazience i słyszę szum wody. Czekam, aż wyjdzie. Obiad. Łódka i klub.
Rzeczywiście po jej wyjściu zaczynamy realizować plany. Dobrze jest. Nareszcie. Ubrana w legginsy i czarną bluzkę prezentuje się na prawdę dobrze. Siedzę na sofie z nogą opartą o kolano. Bawię się jej włosami. Zmęczona tańcem pije drinka.
Dziewczyna odwraca się i patrzy na mnie. Unosi brwi do góry w pytającym geście.
- Lubię je. Są takie długie. Nie ścinaj ich.
- Są dosyć uciążliwe..
Pochylam się i całuję jej policzek.
- Idę po jeszcze jeden. - mówi i wstaje.
Znika w tłumie. Niech ktoś położy na nią ręce, a nie ręcze...
Po zdecydowanie za długim jak dla mnie czasie wraca z dwoma świecącymi drinkami pijąc je na zmianę.
- Co tym tam tyle robiłaś?
- Nic takiego.
- Chloe.
- No co?
- Odpowiedz.
- Przecież powiedziałam.
Wzdycham. Pije te swoje drinki i znów idziemy tańczyć. Do hotelu wracamy późno.
Dziewczyna wypiła całkiem sporo, ale rzeczywiście z tą tej głową nie jest najgorzej.
Przynajmniej nie musze jej holować. Idzie pod prysznic. Oglądam końcówkę meczu.
- Boże jak tu jest gorąco - miga mi przed oczami idąc otworzyć okno.
- Chodź tu.
- tam też jest gorąco.
- No chodź..
- Co? - pojawia się koło mnie.
Biorę ją na kolana i przytulam do siebie.
- Tak jest jeszcze bardziej gorąco - Słyszę jej markotny głos.
- Idź lepiej spać - całuję ją w czoło.
- Jest mi gorąco, spocę się to spocę pościel i będę śmierdzieć i pościel będzie śmierdzieć i jest mi taaak strasznie gorąco. - kładzie brodę na moim ramieniu.
- Jesteś zabawna, gdy jesteś pijana.
- To fajnie. Lubię jak się śmiejesz
- O jak miło. - poprawiam ją na kolanach.
 - gorąco mi - jęczy
Biorę ją na ręce i wychodzę na taras.  Kładę się na szerokim leżaku. Pod jej głowę daję poduszki.
- Ooo trochę lepiej.
- Oo to śpij kochanie.
- A jak mnie ktoś ukradnie tu?
- Będę bronił.
- Nie no ja nie zasnę - obraca się na brzuch.
Zaczynam jej cicho śpiewać. Odpływa. Długo Leżę patrząc w gwiazdy.
Nad ranem gdy zaczyna opadać rosa zanosze dziewczynę do łóżka i sam zasypiam.
~*~
Siedzę opierając się o chłodną ścianę. Pocieram ręką ramię, które musnęła kula. Patrzę jak chłopaki zabijają, ale mój obraz się rozmazuje.
Szybciej kurwa. Ostatnie co pamiętam to biegnącego w moją stronę Zayna.
- No ale ile można być nieprzytomnym...Emilia sprawdzała gorączkę? Co chwila jest Rozpalony...- Słyszę Louisa.
- Ja zmieniałam mu okład, jak kazałeś - trzesacy się głos Chloe dociera do moich uszu.
-  Szlag. Jak się obudzi to go Zabiję za chronienie mi tyłka.
- Może jednak wezwijmy lekarza Lou?
Dlaczego nie mogę otworzyć oczu? Powiedzieć, że jest Okay.
- Nie wiem... Zmieniłaś opatrunek?
- Tak. Rana wygląda dużo lepiej. Louis to już drugi dzień. Proszę pozwól mi wezwać lekarza
- I co mu powiemy?
-A twoim zdaniem to jest normalne?! - podnosi głos. Louis kurwa tylko się nie denerwuj. Jest nietykalna.
Beznadziejnie jest słyszeć i nie móc nic zrobić.
- On cały jest nienormalny to ma takie objawy! Od kiedy ty się tak troszczysz ? - i się Wkurwił.
- Nie krzycz na mnie debilu jeden!
- Przecież to nie moja wina, że leży tu pół martwy!
- Nie mów tak o nim! Jezu Idź stąd jak nie pomagasz!
- Nie wytrzymałbym z tobą ani minuty dłużej! - trzask drzwi.
- złamas..
Gdybym mógł wybuchnął bym śmiechem.
- Ja się nie dziwię że mu czasem wpieprzysz. - mówi do mnie. - przez ciebie znowu to robię. Mam nawet krew zaschniętą za paznokciami. Już wolałam jak krzyczałeś.
O czym ona do cholery mówi?! Jaką krew?
- Emily też brakuje twoich humorów. A to tylko dwa dni Harry.
No ja wiem...Ale żeby tak za mną tęsknić? Dziwie się tej dziewczynie. Na dobrą sprawę...pewnie mogła wyjść.
- Byłam w firmie. Liam tam wszystkiego pilnuje, spokojnie.
Nie mam siły...gorąco mi...
 -Idę się wykąpać - Chyba całuje mnie w usta i znowu Słyszę zamykanie drzwi.
Odpływam. Ponownie nie wiem gdzie.


~~~~*~~~~
Jeszcze nie wrociłam, ale mam okazję wkleić wam rozdział :) Jest ktoś w Jarosławcu?

27 komentarzy:

  1. Jejuu jaki słodki rozdział. Co się stało Harryemu?
    Czekam niecierpliwie na rozdział i miałaś odpoczywać! Miłych wakacji kochanie.

    /k. Styles

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny, tylko jestem lekko zdezorientowana przez tą scenę na końcu :))))


    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział
    PS. Ja mieszkam nie daleko Jarosławca ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny:)
    Mam dwie opcje na ten wątek na końcu:
    1. To jest tylko sen Harrego. 2. Po prostu pominełaś kilka wątków, które były albo nudne albo tak interesujace, że stworzyła nam zagadkę:) Jesteś świetna:) Ubustwiam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest nad morzem nie? Ja byłam kiedyś. Bardzo fajne miejsce :)
    Rozdział jak zawsze genialny tylko to, ze ona się tak tnie po tych nogach jest głupie. :/ Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super do następnego:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja jestem z Jarosławca! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem w Koniaczowie wioska kawałek za Jarosławiem

    OdpowiedzUsuń
  9. Ej ja mieszkam niedaleko Jarosławca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może mogłybyśmy się spotkać? ;D

      Usuń
    2. No to musisz tam przyjechać i nie ma problemu ;)

      Usuń
    3. A do kiedy będziesz w Jarosławcu? ;D

      Usuń
    4. A mogłabym prosić o twojego Twittera bądź coś w tym stylu ? Tak, żebyśmy mogły się spotkać :DD

      Usuń
    5. @skyfallgirl ale masz może gg?

      Usuń
    6. Niestety nie mam GG, ale mam Skype'a ;)

      Usuń
    7. Mogłabyś się spotkamy jutro ? Jak coś to napisz na mojego tt :D @Alex_Sandra69
      Mini Styles

      Usuń
    8. Wybacz mój tt to @Alex_Sandra00 ;) Koleżanka błąd zrobiła. Przepraszam

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudo♥♥ ola k

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny rozdział <3
    Nie mogę doczekać się next'a.
    Zapraszam do mnie...

    http://punk-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    http://changemymind-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com/

    http://wondreams-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    http://hellobaby-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń